Wędrówka szlakami księdza Leszka Solakiewicza
Poszliśmy na wycieczkę po naszej wsi
"Szlakiem księdza Leszka Solakiewicza".
Dokumentowaliśmy jej przebieg robiąc notatki i fotografie. Szliśmy główną ulicą wioski nazwaną imieniem ks.L.Solakiewicza.
Tak mieszkańcy podziękowali za wszystko co dobrego i jakże ważnego zrobił dla naszej wsi.
W pobliżu 100 - letniej kaplicy spotkaliśmy się z Esperantystami, panią Marią Matejko i Bogdanem Smazą. Dobrze znali księdza kanonika i przez wiele lat współpracowywali z nim.
Uczestniczyli w lekcjach esperanta, pomagali w organizacji międzynarodowych zjazdów esperanckich, prowadzeniu korespondencji ze światem.
To składki Esperantystów z wielu krajów wspierały budowę kościoła.
Opowiedzieli nam o nim, o tym, jak ważny dla mieszkańców Zagórnika był czas jego "proboszczowania".
Na ścianie nowego kościoła widnieke tablica z fotografią księdza. Odczytaliśmy następujące słowa:
"Ur. 2 września 1930 roku w Chrzanowie.
Wyświęcony na kapłana 11 czerwca w Ołtarzewie.
Budowniczy tego kościoła i cmentarza.
Pierwszy proboszcz parafii Zagórnik 1975 - 1991.
Zasnął w Panu 15 listopada 1991 roku.
Pochowany na tutejszym cmentarzu".
                                
                                
                                
                                
Parafianie
JESUO MI FIDAS AL VI !
Ksiądz Stanisław Wilkołak - obecny proboszcz naszej parafii - zabrał nas do wnętrza kościoła, gdzie modliliśmy się za ks. Leszka Solakiewicza i wszystkich bliskich.
W dolnej kaplicy obejrzeliśmy obraz zatytułowany "Espera del Mondo". To wizerunek Matki Boskiej - Nadziei Świata. Espero znaczy bowiem - nadzieja.
Przez Smazówkę /to jedna z najpiękniejszych leśnych polan w Zagórniku/ wędrowaliśmy trasą, którą i ks. kanonik lubił chodzić. Planował wtedy budowę cmentarza, gdyż wieś nie miała miejsca ostatecznego spoczynku.
Znalazł malownicze miejsce skąd można podziwiać piękną panoramę Beskidów.
Dzień naszej wycieczki był piękny, powietrze przejrzyste, zupełnie nie spotykana pogoda w końcu listopada. Jak na dłoni widać było Gancarz, wycinkę leśną na Potrójnej i całą długość pasma Jawornicy.
Najbliżej nasz Groń a na jego tle szkoła i rozrzucone w kotlinie zabudowania Zagórnika. Zupełnie jak na widokówce!
Dotarliśmy do cmentarza.
Obok bramy wzniesiono pomnik poświęcony pamięci mieszkańców Zagórnika, którzy polegli na frontach I i II wojny światowej.
Miał pewne marzenie ks. Solakiewicz...,
chciał umieścić w tym miejscu ziemię z różnych miejsc naszego kraju uświęconych krwią walczących o wolność Polaków.
Opowiadała nam Pani Malczyk, o tym, że jej uczniowie przywieżli taką ziemię z Majdanka, Psiego Pola, z pól Grunwaldu. Porozmawialiśmy też o trudnej historii naszego narodu,
o której my dzieci żyjące w okresie pokoju wcale nie myślimy.
Pomilczeliśmy też trochę wspólnie...
Zapaliliśmy znicze na znajdującym się w centralnym miejscu cmentarza miejscu spoczynku ks. kanonika L. Solakiewicza.
Święto patrona naszej szkoły to dobry czas by o Nim pomyśleć...
Jeśli bowiem człowiek tak szczególny, mądry i prawy, jak ks. Leszek Solakiewicz zapragnął i doprowadził z pomocą Nauczycieli do tego, by patronem szkoły był Ludwik Łazarz Zamenhof, możemy
tylko nadal dbać o utrzymanie zaufania jakim nas obdarzył.
                                
                                
                                
Uczniowie Szkoły Podstawowej w Zagórniku
                                
                                
                                
Opracowała mgr Władysława Malczyk
|